Co przyniósł dzisiejszy dzień? W zasadzie nic :/ niestety.
Decyzja o cc nie zapadła, w zamian były przymiarki do porodu naturalnego... Co nie ukrywam, bardzo nas zaskoczyło - wszakże przyjechaliśmy ze wskazaniem do cc.
Z rana była próba oksytocynowa. Pojawiły się skurcze, jednakże po zakończeniu podawania oksytocyny, znikły jak ręką odjął.
Nie ma żadnych decyzji, nie wiemy co mamy robić dalej, jak będziemy rodzić i co najważniejsze kiedy będziemy rodzić... Ogólnie to nastawialiśmy się, że dzisiaj Kubuś będzie już z nami. Jak na razie nie jest i siedzi grzecznie u mamy w brzuchu.
Wiemy tylko, że nie ma jasnych wskazań do cc, dlatego też rozważany jest poród siłami natury (teoria szpitalna). Stąd ta próba oksytocyny. Z drugiej jednak strony, właśnie z uwagi na wskazania do cc (stwierdzone przez naszego lekarza) trafiliśmy do szpitala. Na dobrą sprawę, gdyby zapatrywań takich (do cc) nie było, nie było by także konieczności wizyty w szpitalu (?!) a my mogliśmy sobie spokojnie czekać w domu.
Ogólnie jest nam obojętne jak będziemy rodzić. Od początku chcieliśmy naturalnie, były nawet przymiarki do porodu w wodzie. 2 tygodnie temu pojawiła się prawdopodobna konieczność cc z którą się pogodziliśmy. Teraz jest nam wszystko obojętne. Ważne, żeby Bunio był już z nami !!!
Mam nadzieję, że kolejny wpis będzie już z Kubusiem :)
Jego królestwo już czeka !
Rany ale ci lekarze mieszają ludziom w głowach. I w ogóle nie wiadomo na co się nastawić... Ja trzymam kciuki, żeby rozwiązanie poszło łagodnie i szybciutko. Bo Kubuś ma pięknie urządzony pokoik :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie, człowiek nie wie, czego się spodziewać... a decyzje zmieniają się po kilka razy dziennie.
UsuńKubusiowy pokoik jest prześliczny :)
OdpowiedzUsuńNa pewno mu się spodoba :)
Czekałam dzis caly dzień na jakieś wieści od Was a Wy nadal w dwupaku :)
Moze jutro sie coś wydarzy :)
Czekamy!
też liczymy na jutrzejszy dzień :) oby był owocny w pozytywne newsy:)
UsuńCo lekarz to inne teoria, tak samo ze szpitalami. Mój lekarz leczy mnie na nadciśnienie w ciąży od II trymestru a mimo to twierdzi, że wcale nie mam wysokiego ciśnienia. No tak, biorę leki 3 razy dziennie, ostatnio nawet 4 a ciśnienie w górnej granicy normy. Byłam dziś na wizycie i usłyszałam, że jak urodzę to się nie zobaczymy już, a jak nie urodzę to mam przyjść za tydzień i dopiero wtedy dostanę skierowanie do szpitala. Czyli tydzień albo dwa przede mną;/
OdpowiedzUsuńto obyście się już nie musieli widywać! :) i mam nadzieję, że za maks kilka dni będziecie i będziemy już w trójkę! a o teoriach ciśnieniowych lekarzy można książki pisać....
UsuńPrzepięknie urządzony pokoik. Nasz synek na swój własny musi poczekać jakieś 1-2 lata... Z tymi szpitalami tak to jest, forsują porody naturalne, a to przecież lekarz prowadzący (jak sama nazwa wskazuje) prowadzi ciążę i zna jej przebieg oraz organizm mamy. Myślałam, że nadciśnienie to jasny powód do cc... Trzymam za Was kciuki!
OdpowiedzUsuńteż tak myśleliśmy... cóż...
Usuńmyślę, że ten rok czy dwa nie zrobią Waszemu Małemu różnicy :) i nie będzie się za to nas Was gniewał w przyszłości :):)
śliczny pokoik :D wychodź maleńki. trzymam kciuki.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
właśnie Bunio, wychodź ! :)
UsuńA już miałam nadzieje, że Kubuś jest z Wami. Szkoda, że i Was, i Kubusia tak męczą i trzymają w niepewności.
OdpowiedzUsuńPokoik jest cudny. Zauroczył mnie ten napis nad łóżeczkiem "Twinkle, twinkle little star...". Napewno zainspiruje mnie przy tworzeniu pokoiku mojego synka, bo póki co mieszka z nami w sypialni :)
z rodzicami raźniej :D
Usuńcudnie wszystko wygląda :) a i główny bohater pewnie niebawem zawita:)powodzenia :)
OdpowiedzUsuńSuper pokoik!
OdpowiedzUsuńDziś termin. Daj znak czy i jak rodzicie! Czekam z niecierpliwością :)
odpowiedź spóźniona, ale co tam: Bunio spóźnił się o jeden dzień, mama miała cc. Dochodzi do siebie, jest dzielna!
UsuńWow, pokoik zrobił na mnie wrażenie. Jest naprawdę fajny. Jego lokator już też niedługo tam pewnie zagości ;)
OdpowiedzUsuń:) teraz czekamy, aż lokator zawita w swych progach, a opuści te szpitalne
UsuńWoow, jestem pod wielkim wrazeniem pokoikaa. Jest naprawde supeer ! :D
OdpowiedzUsuńdziękujemy. mama Aga długo myślała - i wymyśliła :)
UsuńAle pięknie u Was...
OdpowiedzUsuńdziękujemy :)
Usuńoj śliczny ten kącik :)
OdpowiedzUsuńdziękujemy za miłe słowa:)
UsuńPiekny pokoik, uwielbiam te obrazki na scianie!
OdpowiedzUsuńdziękujemy :)
Usuńten kolor jest cudowny na ścianach!!! czy możesz zdradzić jakiej firmy farbę kupowaliście i jaki to kolor ?
OdpowiedzUsuńFarbę kupowaliśmy z Tikkurili. Nie pamiętamy dokładnie jaki to odcień bo z mieszalnika korzystaliśmy ale coś taki zgniłozielonoszary:)
Usuń