Nasz Bunio skończył dziś miesiąc !!! Miesiąc ! ( ! )
I nie, żebym się nad wyraz chwalił tym naszym świętem... zastanawia mnie tylko jedno - kiedy to minęło?... i dlaczego tak szybko? ...
Niesamowite jak dziecko absorbuje czas. Przy nim godzina to jak kwadrans, kwadrans jak minuta, a minuta... jak mikrosekunda :P i chyba każdy z Was, rodzic, ma identycznie :D
- fajnie tak, nieprawdaż ??! :)
Wróciłem, a pisząc bardziej obrazowo, to tata wrócił do pracy. Było to już dwa tygodnie temu.
Teraz dzień (licząc od ok. 3-4 rano :P) wygląda następująco:
ok 3 rano jest pierwsza pobudka, zmiana pieluchy, karmienie,
ok 5-6 rano jest druga pobudka, zmiana pieluchy, karmienie,
tata zbiera się do pracy, wychodzi ok 7:30
tata wraca z pracy ok 15:30 - 16:30
szybki obiad i cały dzień z Buniem i mamą, no chyba że sobie zaśnie mała Kruszyna, to wtedy chwila relaksu dla nas.
ok 19 - 20 kąpiel, karmienie i spanie.
W weekendy tata też pracuje. Tak więc trochę krucho u taty z czasem "wolnym".
Ale jak tata nie miał czasu to mama chwyciła za klawiaturę :D
Na koniec - smoczek. Kubuś powoli się przekonuje. Po kilku próbach różnych smoczków - wypróbowaliśmy chyba z 4 różnych marek, tata pozwiedzał kilka sklepów, aby kupić standardowego NUKa. Znalazłem. Najprostszy. Najtańszy.
Jest to jedyny smokal, którego Bunio sobie pociumka :) reszty nie chce nawet widzieć :)
Już miesiąc? Ale jak to? Czemu tak szybko to leci? Przecież dopiero wróciliście do domu :D Strasznie kochany ten Was synek, a w ostatnim zdjęciu się zakochałam :)
OdpowiedzUsuńU mnie dzień też zaczyna się około godziny trzeciej, ale jakoś nie za bardzo nad tym faktem ubolewam :)
Pozdrawiam!
owszem, bardzo szybko... :)
UsuńKubuś rośnie jak na drożdżach i to widać :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie czas przy dziecku płynie jakoś inaczej, ale to najpiękniejszy czas i nie zamieniłabym go za nic w świecie :)
Pozdrawiamy i rośnijcie dalej tak pięknie i zdrowo! :)
rośnie, już 4700 :D
Usuńjejku, najbardziej się widzi jak to "u siebie" czas leci. A jak się czyta u kogoś, że to już miesiąc, dwa, trzy.... to człowiek zaskoczony ;) fajny Wasz Buniolek :) rośnie jak na drożdżach :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:)
UsuńZazdroszczę, że tata wraca tak wcześnie do domu, ja od 6.30 do 18.30 jestem bez pomocy męża :( ale za to weekendy ma wolne.
OdpowiedzUsuńU nas smok, który jest w miarę tolerowany przez Krzysia to dynamiczny Lovi, Aventów nie chce, na razie innych nie testuję.
Słodki maluch, też mamy taki kombinezonek z h&m :)
kombinezonik się sprawdza. Bunio smoka już nie lubi (żadnego:P).
UsuńOdbijecie sobie w weekendy te dłuższe nieobecności taty w tygodniu.
Pozdrowienia dla Waszej trójki :)
U nas podobnie dzień zaczyna się o 3 rano ;) czasami czuję się jak zombie, ale z dnia na dzień jest coraz lepiej;) Mówiłam, że Bunio musi trafić na swój smok idealny i wtedy go pokocha. U nas króluje smoczek MAM z którym Misiek się nie rozstaje :)
OdpowiedzUsuńZombie u nas też funkcjonuje :)
UsuńSmok poszedł w odstawkę - Bunio ich jednak nie lubi (wszystkich :P)
My też świętowaliśmy miesięcznicę kilka dni temu. Gdzie i kiedy to zleciało? Nie wiem.
OdpowiedzUsuńMy też używamy NUKa, ale sporadycznie.
Mój Mąż na razie nie pracuje, więc cieszymy się sobą, bo nie będzie to trwało wiecznie...
Kochany Wasz Synek.
Wasz też :)
UsuńMamy podobnie miesięcznice - miło :)
widzę, że nasi Panowie podobny rytm mają ;) a czas leci nieubłaganie... dopiero powrót do domu i te pierwsze chwile, a już miesięcznych Szkrabów mamy.
OdpowiedzUsuńpozdrawiamy
Owszem, czas szybko płynie.
UsuńNo to teraz czekamy na 2 miesiąc :D
pozdrawiamy
A wiecie co jest najbardziej niesprawiedliwe? Że każdy kolejny miesiąc będzie mijał coraz szybciej, nawet się nie obejrzycie, jak minie następny i następny..i Kubuś zacznie siedzieć, potem raczkować.. I już nic nie będzie takie samo :D
OdpowiedzUsuńtaaaaak,.. biegać, grać w piłę, randkować .... :)
Usuńpozdrawiamy :)
Ale z niego sliczny kotus. Nasz Kubus tez mial taki misiowy kombinezonik. Wygladal w nim przeslodko.
OdpowiedzUsuńten kombinezonik to chyba już każdy zna :)
UsuńZgadzam się z Kingą Mak! Zleci to tak szybciutko...
OdpowiedzUsuńMisiowy słodziak. Cieszę się, że smokowa awaria zażegnana każdy smok jednak czymś tam się różni a dziecko swoje wie:) Mój mały skończył rok i tak jak Ty nie mam pojęcia kiedy ten czas minął. Za szybko zdecydowanie za szybko:)
OdpowiedzUsuńprzydałby się czasospowalniacz :)
UsuńGratuluję Ślicznego synka :)
OdpowiedzUsuńNadrabiam zaległości i zostaję na stałe:)
Pozdrawiam i zapraszam do nas:
http://alinadobrawa.blogspot.com/
dziękujemy :)
Usuńskorzystamy z zaproszenia :D
pozdrawiamy
Zaraz strzeli pół roku. :-)
OdpowiedzUsuńnic tylko zyczyc takich miesiecy wiecej:) a najlepiej caly rok i lata
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle z Niego słodziak! :) Zosia ma taki sam ręczniczek, tylko rzadko udaje mi się widzieć ją tak ucieszoną w nim ;) Widzę, że macie już w miarę stały plan dnia, to fajnie. Jak się czuje tata po powrocie do pracy? Pewnie tęskno do Bunia w ciągu dnia. A jak wygląda plan dnia Mamy, gdy jest z Buniem sama? :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBunio w ręczniku też rzadko jest szczęśliwym dzieckiem :)
UsuńTata tęskni. Mama często karmi małego Łobuza - z rana lubi sobie pojeść :P później drzemka. No i tata wraca :D (-telegraficzny skrót) :D
Pozdrawiamy