Podsumowanie piątego miesiąca jest baaardzo spóźnione (skończył go 22 stycznia) i długie, ale koniecznie musimy to zrobić bo to dla nas wyjątkowy okres, a i wiele się zmieniło od czasu jego ukończenia. Pozwolimy sobie zatem pisać w formie przeszłej, bo większość rzeczy już zmieniła swój byt :)
Piąty miesiąc naszego Bunia to zdecydowanie najwspanialszy okres od urodzenia tego naszego małego człowieka. Obfitował w miliony uśmiechów, zabaw, nabywania nowych umiejętności. To miesiąc, w którym zapomnieliśmy, że nasze dziecko potrafi płakać. Ach...nie bez powodu nazywają go złotym okresem niemowlęcym.
Krótka statystyka:
Waga: 8125 kg (z dzisiejszej wizyty u lekarza, także waga 5 i pół miesięcznego dziecka)
rozmiar ubranek: 68/74 (choć coraz bardziej 74, z uwagi na długaśne nogi naszego Bunia)
rozmiar pieluszek: 3
Zębów brak.
W piątym miesiącu nastały pewne elementy stałe w dniówce Buniowej. Wstawał o godzinie 7, po to aby po godzince zabaw w łóżku po jedzonku dalej iść spać na mniej więcej godzinkę. Potem zabawy i kolejna drzemka koło 12. Mniej więcej koło południa czas na jedzonko przecieru warzywnego. Potem znów zabawy, ewentualnie spacer. Popołudniowa drzemka bywała o różnych godzinkach.
Karmimy wciąż piersią. Z nowości to wprowadziliśmy stałe posiłki. Na razie przeciery warzywne, ale po dzisiejszej wizycie u pediatry wprowadzimy mięska i deserki, a od szóstego miesiąca żółtko. Dodatkowo będziemy się uczyć pić, co zmusza nas do kupienia na szybko niekapka :)
W kwestii postępów w rozwoju to był to bardzo dynamiczny miesiąc. Bunio nauczył się przewracać z plecków na brzuszek, opanował tę pozycję do perfekcji. Potrafi już leżeć na brzuszku nawet na całych wyprostowanych rączkach. Rozgląda się przy tym na wszystkie strony. Potrafi również obracać się na brzuszku wokół własnej osi. Kilka dni temu (czyli już po ukończeniu 5 miesiąca) nauczył się przewracać z brzuszka na plecy. Na razie robi wszystko lewoskrętnie, ale wierzymy, że to kwestia czasu :) Ponadto zaczął wkładać stopy do buzi. Podnosi się również sam do siadu trzymany za rączki, a i od niedawna sam się do siadu podnosi. W piątym miesiącu zaczął sam zasypiać (ale tylko w ciągu dnia). Noce w końcu zaczął spędzać w swoim łóżeczku. Ten wyjątkowy miesiąc obdarzył nas również jedną w całości przespaną nocką przez Bunia. To na razie jednorazowy wybryk, ale cieszył :)
Z wyjątkowych rzeczy to Bunio zaczął mówi mama :) Robi to zawsze, gdy marudzi, płacze lub jest smutny. Zapewne nie wie, że mama to ja, ale na pewno wypowiada te słowo świadomie w chwilach dla niego niepokojących. Ostatnimi czasy przebudza się w nocy z płaczem (prawdopodobnie zęby) i też przez sen mówi mama. Przestaje, gdy go przytulę. Nie ważne, czy świadomie, czy nie - dla mnie to balsam dla uszu :) Poza tym to miłe, że tymi słowami domaga się od mamy czułości :)
Bez zmian uwielbia kąpiele. Z nowości polubił spacery, co wiecie dobrze, nie było ulubioną rozrywką Bunia. Lubi głos taty, gdy słyszy go w oddali po powrocie z pracy. Kochani...po spędzeniu z naszym dzieckiem całego piątego miesiąca stwierdzamy, że zajmowanie się Buniem to czysta przyjemność !
Ale, że było to podsumowanie piątego miesiąca pozwolimy sobie na zaktualizowanie nieco powyższych danych.
Na obecną chwilę brak w naszym dniu jakiejkolwiek stabilizacji. Dzień jest na wariackich papierach. Godzinę 7 zamienił od kilku dni na 6, bądź jak dziś na 5:40 (o zgrozo! toż to środek nocy!) W dzień robi drzemki jak chce. Jedna potrafi trwać od pół godziny do nawet 3 godzin. Przestał zasypiać sam w łóżeczku i cofnęliśmy się z tym tematem do okresu noworodkowego, gdzie zasypia tylko przy piersi :) Zdarza mu się ostatnio zasypiać mi nawet na kolanach, gdy nagle zauważam, że mu głowa leci :)
W nocy budzi się jednej nocy zaledwie raz, innej nocy nawet trzy. Pani dr poinformowała nas dziś, że to normalne bo zaczynają się ząbki. Nawiasem mówiąc, mamy podobno zarówno dolne dziąsła, jak i górne rozpulchnione. Rokuje na pierwsze ząbki.
Bunio dalej bardzo uśmiechnięty, choć czasami zdarzają się jakieś marudne chwile. Ale na szczęście ich jak na lekarstwo. Nie lubi się już bawić na macie. Zamienił ją na leżenie na łóżku, ewentualnie w wózku. Uwielbia ! A ja nie narzekam bo mogę się nawet przespać przy jego dyskusjach z sufitem.
Podsumowując, trochę się zmieniło od 22 stycznia, ale i tak Wam powiemy jedno....strasznie lubimy tego naszego Bunia ! To fajny chłopak jest!
my naprawdę mamy inne pościele :) jakoś tak zawsze wychodzi, że ta kropkowa na tapecie :) |
nasze ukochane... |
I trochę fotek z telefonu...
Powiem szczerze, że Bunio to straszny słodziak jest. :)
OdpowiedzUsuńI wierzę, że pomimo nocnych pobudek, czy nieunormowanego planu dnia - jesteście szczęśliwymi rodzicami, bo taki mały człowiek to największe szczęście jest :)
A prawda! Ogromnie szczęsliwi z nas ludzie :)
Usuńale pućki się Buniowi zrobiły:) u nas ostatnio pobudki nawet o 4:30 i co z tego, że dziecko za godzinę pójdzie spać, skoro matka jak zombie przez resztę dnia.
OdpowiedzUsuńTo prawda, brak snu nocnego ewidentnie przekłada się na kondycję w ciągu dnia! :)
Usuńsłodkie to w kropeczkach :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy! Też je lubimy ! :)
UsuńBunio to słodki chłopaczek :)
OdpowiedzUsuńI jaką ma śliczną i słodką stópkę. :)
Życzę dużo siły w tych porannych wczesnych pobudkach :)
Dziękujemy bardzo! :) Przyda się :)
UsuńSuper fajny, a te słodkie stópki :)
OdpowiedzUsuńBardzo słodkie!
UsuńDziękujemy! :)
piekne podsumowanie. Alan tez budzi sie w nocy z placzem.
OdpowiedzUsuńmoze w nastepnym poscie dodacie okladke na ksiazeczke zdrowia??
a dodamy :)
UsuńBunio w kropkowej pościeli .... cudowne zdjęcie :)
OdpowiedzUsuńDo tej pory uwielbiam fotografować,wąchać i całować stópki mojej Lenusi.Może mam bzika,ale co tam;)A Bunio-mega słodki;)
OdpowiedzUsuńWidać mamy już tak mają :)
UsuńŚliczny chłopak my też mamy taką pościel w kropki tylko czerwoną i mój Kubulka bardzo ją lubi. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńI nie dziwimy się :) Czerwona też jest fajna!
UsuńSłodkie stópki :)
OdpowiedzUsuńu nas te pobudki zaczęły się ok 6 miesiaca, kiedy właśnie zaczęło się ząbkowanie i niestety trwa nadal (a B. ma 14 miesięcy) bo zęby z przerwami, ale idą i idą i idą, na dzień dzisiejszy mamy 12...ehh te zęby mnie wykończą, bo już nie pamiętam nocy bez pobudki...mam nadzieję, że u Was będzie duuużo spokojniej w tej kwesti:)) a Bunio to słodziak na całego!! :)
OdpowiedzUsuńo matko! a gdzie tam do 20-stego ząbka! Biedne te nasze dzieciaczki
UsuńZ góry za spam przepraszam, ale piszę, aby informację pewną przekazać. Bo zabaw kilka odbywa się na naszych blogach dwóch i może akurat ktoś chętny byłby, aby przyłączyć się :) ? Jeśli nie to jeszcze raz bardzo przepraszam za głowy zawracanie, wywalcie ten komentarz... Ale jeśli ciekawi jesteście to słów kilka napisać bym chciała :)
OdpowiedzUsuńPierwsza zabawa jest fotograficzna. Jest to "Mega konkurs urodzinowy". Nagrody przeróżne - dla dzieci, dla dorosłych. Zwycięzców będzie aż 121 !!! Szał prawda ;) ?
Druga zabawa polega na wpisaniu ciekawej, zabawnej historyjki z wizyty z dzieckiem u lekarza. Nagrodą jest lekarski zabawowy zestaw "Doktor Dośki" z Kliniki dla pluszaków :) Wygrają 3 osoby !
Trzecia zabawa to zwykła rozdawajka z okazji zbliżającego się Dnia kota. Do wygrania koci pamiątkowy album :) Więc jeśli jesteście kotów przyjacielem to coś dla Was!
Nie chcę być jeszcze bardziej natarczywa i linków wstawiać nie będę. Jeśli jednak zainteresowały Was te nasze konkursiki to serdecznie zapraszam na mój profil, tam wystarczy kliknąć na BABYLANDIA (po pierwsze dwie zabawy) i KSIĄŻECZKI SYNKA I CÓRECZKI (po trzecią zabawę). Na paskach bocznych tych blogów są banerki, więc szybciutko i bez problemu powinniście trafić do postów konkursowych :)
Serdecznie zapraszam i przepraszam, przepraszam, przepraszam tych co sobie takich wiadomości nie życzą...
Pozdrawiam cieplutko
Marta
nie szkodzi :) zajrzymy na pewno w wolnej chwilce :)
UsuńCzy czy macie kocyk z la millou czy tak mi sie tylko zdaje?
OdpowiedzUsuńMamy:) aczkolwiek nie na żadnym z powyższych zdjeć
UsuńNie, widziałam gdzieś w wózku. :) sama sie zastanawiam, ale nie miałam okazji pomacać. Jest warty?
UsuńKocyk kupiłam w zeszłym roku w kwietniu. Bardzo podobał mi się wzór w sowy. My wybraliśmy rozmiar dla średniaka. Bardziej służy jako kołderka niżeli sam kocyk bo jest bardzo gruby i ciepły. Strona z minky jest bardzo milutka. Przy zakupie nie wiedziałam, że jest wiele innych sklepów i stron oferujących podobne kocyki troszkę taniej niż la millou. U innych blogowiczek podpatrzyłam, że mają równie wspaniałe kocyki z Kalamati. Na Pakamerze i allegro też widziałam podobne kocyki "spod innych rąk" :) Podsumowując, kocyk na pewno warto kupić za jakość i praktyczność, choć zastanawiałabym się, czy nie zakupić podobnego troszkę taniej :)
UsuńMam nadzieję, że pomogłam :) Pozdrawiam!
My zawsze dzień zaczynamy po szóstej. Czasami zdarza się wcześniej, a dwa czy trzy razy zdarzyło się nawet o siódmej (!!). Miś niby dziąsełka ma opuchnięte, ale zębów jak nie było, tak nie ma. Ślini się tak jak zawsze. Marudny się za to zrobił i niekoniecznie ma ochotę na sen, ale i tak go uwielbiam ♥
OdpowiedzUsuńBunio śliczny!
No właśni u nas tak samo. Niby dziąsła rozpulchnione ale zęboli jak nie było tak nie ma... :)
UsuńNo i dobrze, że jest kropkowa pościel, bo jest super fotogeniczna! A Bunio wygląda w niej przesłodko :)
OdpowiedzUsuńBardzo nam miło! Baliśmy się, że pomyślicie zupełnie inaczej :)
UsuńZ pobudkami w nocy i u nas podobnie, ale teraz mogę już zapewnić, że to zęby. Prawa dolna jedyneczka przebiła się i kiełkuje i robi całkiem spore zamieszanie. Trzeba przetrwać.
OdpowiedzUsuńBunio uroczy i extra czapa!
O! Gratulujemy przebicia pierwszego ząbka! U nas nic nie widać nadal...
UsuńA co do czapy to nasz łup wyprzedażowy z Zary - całe 19 zł z 49 :) Miejmy nadzieję, że będzie miał okazję w niej wyjść bo na razie 10' C u nas króluje :)
W tych kropach wygląda obłędnie :) U nas ząbki w 9m :)
OdpowiedzUsuń