wtorek, 29 października 2013

ćwiczymy

Pozycja brzuszkowa jest u nas coraz częściej w użyciu. Nareszcie :)
Zazwyczaj każde położenie Bunia na brzuchu kończyło się płaczem i lamentem.
Ale... od paru dni Kubuś dzielnie wytrzymuje kilku minutowe ćwiczenia, z czego jesteśmy niezmiernie dumni :D





piątek, 25 października 2013

2 miesiąc

Choć magiczna dwójka stuknęła we wtorek to dziś malutkie podsumowanie...

Buniowa waga to ponad 5700 (!!!) Wiemy, wiemy, duży chłop nam się chowa :)
Co do wzrostu to niestety ciężko Młodemu zmierzyć, ale ubranka nosi najczęściej 62, choć właściwie będziemy wskakiwać w 68. 
Pieluszki jeszcze 2 choć po skończeniu tej paczki wskakujemy w 3.

Co do spania niestety nie mamy ustabilizowanych pór drzemek w ciągu dnia. Bywa, że Bunio śpi całe popołudnie aż do kąpieli. Bywa, że ledwo prześpi z dwie godzinki w ciągu dnia.
Natomiast noc (tfu tfu - odpukać) jak najbardziej nam się udaje. Po kąpieli Bunio wie, że jest karmienie i obowiązkowe spanko. Co najmniej 5 godzin nam w jednym ciągu przesypia. Potem wstaje na przebranie, kolejne karmienie i śpi do rana. Pobudka zatem nocna jedna.

Karmimy wciąż samą piersią. Żadnych problemów póki co w tym zakresie nie było i miejmy nadzieję, że nie będzie.

Z brzuszkiem małego wciąż walczymy. Kolek prawdopodobnie nie ma, ale od pierwszych dni życia towarzyszą nam duże nerwy Małego przy zrobieniu kupki czy pierdka. Dodam, że zarówno z jednym, jak i drugim nie ma problemu - są baardzo często, ale mały człowiek po serii wydalonych gazów, chce jeszcze i jeszcze. Gdy ich już nie ma - denerwuje się.
Lekarz na ustabilizowanie przepisała nam zawiesinę Debridat. Pomocniczo bierzemy czasami Espumisan. Oby już minął trzeci miesiąc. Podobno mijają wtedy wszystkie dolegliwości brzuszkowe.

Ponadto, Kubuś coraz częściej się uśmiecha, coraz częściej z nami rozmawia. Choć muszę przyznać, że z naszych obserwacji najlepszym kompanem rozmów (a bardziej monologu) jest...karnisz w sypialni. Niby dzieci nie widzą na tym etapie zbyt daleko, ale nie mogę oprzeć się wrażeniu, że karnisz jest Jego absolutnym numero uno.

Na brzuszku Kubuś nie lubi leżeć, toteż wstyd się przyznać, nie często ćwiczyliśmy tę pozycję. Przyznać jednak musimy, że jeżeli uda nam się go już położyć, Bunio zaczyna już ładnie się podpierać i trzymać długo główkę.

Ogólnie musimy przyznać, że syn nam dorasta w niewyobrażalnie szybkim tempie. Staramy się łapać każdą chwilę, bo tak szybko wszystko się zmienia. 

Poza tym wciąż patrzymy i patrzymy i nadziwić się nie możemy, że stworzyliśmy małego człowieka:)



wtorek, 22 października 2013

Nowe horyzonty

Choć nie jesteśmy ostatnio zbyt aktywni na blogu to jesteśmy z Wami i wciąż z zapartym tchem Was czytamy:)

Dziś Bunio kończy 2 miesiące. Niesamowite...tak bardzo przez ten czas zmienił się On, zmieniliśmy się my. Ale podsumowanie tych magicznych dla nas tygodni może innym razem...

Dziś o kiełkującej u Bunia fascynacji jego zabawkami, w szczególności karuzelą nad łóżeczkiem.
Łapki coraz wyżej wędrują do ulubionego pirata i czerwonej rybki :)

Ani się nie obejrzymy jak wylądują w Buniowej buzi :)





Czy Wasze pociechy też mają  już swoje ulubione zabawki?

P.S. Jutro szczepienie....trzymajcie kochane kciuki! :)



niedziela, 6 października 2013

Ubraniowe rozmyślania

Post zdecydowanie inspirowany pojawieniem się na świecie Bunia.
Gdy byłam w ciąży, jak większość mam miałam wyobrażenie jak będzie wyglądało moje dziecko, w co je będę ubierać i jak słodko będzie w tym wszystkim wyglądać. Oczami wyobraźni widziałam Go w malutkich dżinsach, bluzeczkach, koszulach itp.
To taka troszkę realizacja dziecięco/dziewczęcych marzeń przy ogromie obowiązków i ciężkiej pracy jaką niesie pojawienie się na świecie małego człowieka.
I pojawił się! a wraz z nim padło wszystko powyższe…
Gdy matka lub ojciec z powiekami naciągniętymi ze zmęczenia na zapałki próbują przebrać średnio zadowolonego Bunia, omijamy szerokim łukiem wszystkie ubranka wymagające choćby sekundy większego wkładu w ich ubranie niż zwykle.
I tu najważniejsze! Nobel dla twórcy kopertowego body! Skąd pomysł, że te, wkładane przez głowę są lepsze, fajniejsze i użyteczne?!
To samo tyczy się śpiochów. Choć sami nie przepadamy za ich wyglądem i świadomie ich nie nabywaliśmy, zostaliśmy, a właściwie Bunio został ich posiadaczem za sprawą swojej babci.
W dobie czasów, gdy są pajacyki, kto wymyślił, że wygodne będzie ubieranie dziecka najpierw w body (o absurdzie podwijających się kaftaników nie będę się rozpisywać), by potem zakładać na nie gigantyczne galoty na szelkach. Przy jakiejkolwiek nocnej zmianie pieluszki, podwójne rozpinanie ciuszków nie wydaje się rozsądne.
 I pajacyki, które z uwagi na prostotę zakładania, przebierania itd. uważamy za genialny produkt, nie wolne są od wadliwych pomysłów. Bo kto wymyślił, że dziecku leżącemu na wznak przez większość swego dnia będzie wygodnie w ubraniu mającym guziki na plecach?
Tak zapinane egzemplarze również uważamy za godne wyrzucenia do śmieci.
O założeniu dżinsów, w które zaopatrzyliśmy Bunia na każdy etap jego pierwszorocznego życia nawet nie myślimy.
Także, większość swojego 6 tygodniowego życia nasz mały człowiek przechodził 
w pajacykach, bodziakach kopertowych i leginsach. Pranych i zakładanych w kółko ;)

I po cóż były te wszystkie zakupy?

No cóż...pozostaje nabrać wprawy. W końcu practice makes perfect :)

Czy wy też drogie mamy macie swoje hity i kity ubraniowe?





 żeby nie było, że nie próbowaliśmy :)




wtorek, 1 października 2013

Liebster Blog Award

Podejmujemy 'wyzwanie' (i dziękujemy Tusi  - http://malego-misia-mama.blogspot.com/ za pamięć o nas :) , aczkolwiek trochę je zmodyfikujemy w zakresie odpowiedzi - będą podwójne - i mamy i taty :)
A więc... :

- Bez czego nie wyobrażasz sobie życia?
mama: nie ma takiej rzeczy bez której nie wyobrażam sobie życia, aczkolwiek gdyby pytanie brzmiało bez kogo - bez wahania odpowiadam - męża i syna

tata: bez Bunia i mamy Bunia


- Książka czy film?
mama: zdecydowanie film! 
tata: film

- Ulubiona potrawa?
mama: tłusto, kalorycznie i klasycznie - placki ziemniaczane :) 
tata: lubię wszystko, co jest już gotowe :)

- Zostaje Ci miesiąc życia. Co robisz?
mama: w końcu nie będę robić NIC :) 
tata: miesiąc życia - wspólne wakacje; miesiąc do końca świata - kredyt ile dadzą i wspólne wakacje :D

- Czy wierzysz w miłość do końca życia?
mama: wierzę 
tata: ależ oczywista oczywistość

- Jaki wiek jest najodpowiedniejszy, do zajścia w ciążę?
mama: nie ma takiego wieku 
tata: tatowie nie zachodzą w ciąże :P

- Jakie prace domowe lubisz wykonywać najbardziej?
mama: z upływem czasu stwierdzam, że prace domowe nie sprawiają mi żadnej przyjemności:)
tata: żadnych, wszystko mogłoby się robić samo :D

- Czy lubisz niespodzianki?
mama: oczywiście, ale tylko te dobre
tata: lubię mieć wszystko zaplanowane, ale niespodziewajki lubię

- Twój ulubiony kolor?
mama: black&white 
tata: yyyyyyy... nieb... yyyyy.... ziel..... yyyyyyy...... yyyy........

- Lubisz tańczyć?
mama: tak, choć nie potrafię :) 
tata: tylko z mamą Bunia

- Wolisz rozmawiać czy pisać smsy?
mama: rozmawiać
tata: obecnie rozmawiać


nasze 'nominacje' i pytania zamieścimy w późniejszym terminie, jak tylko je wymyślimy :)





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...