niedziela, 24 listopada 2013

Stabilizacja

Stało się...nasz dzień w końcu się ustabilizował. Mamy w ciągu dnia pewne stałe elementy. Choć występują od prawie miesiąca dopiero teraz dotarło do nas, że Bunio ustabilizował po swojemu swój i nasz porządek dnia.
O godzinie mniej więcej 16-17 Młody idzie spać. Jest to sen na tyle mocny, że można śmiało posilić się o włączenie wiertarki.
I co gorsza (albo lepsza?) śpi tak do momentu aż go łaskawie obudzimy na kąpanie koło godziny 20. Wierzcie mi...serce się kraje, gdy trzeba Go obudzić. Choć wiele osób może pomyśleć, co za potwory budzą śpiące dziecko, jednak bez obowiązkowej kąpieli dziecko nie pójdzie dalej spać. 
I tak kąpiel swoją przeżywa właściwie na śpiocha. Ostatnimi czasy najwięcej relaksu sprawia mu mycie buzi. 
Po kąpieli obowiązkowe karmienie i spanie. Pobudka po 5-6 godzinach na karmienie i dalej sen, który kończy się mniej więcej o 6 rano :)
Zapewne Młody spałby do późniejszych godzin gdyby nie popołudniowa mega drzemka, jednak po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw stwierdziliśmy, że jesteśmy zadowoleni z takiego porządku dnia.
O 6 rano dziecko nasze baaardzo wyspane i co za tym idzie zadowolone leży przez jakiś czas z nami w łóżku, głośno dyskutując z karniszem. Dla mniej wrażliwych (czyt. Buniowy Tata) to żaden problem by dalej smacznie spać. Gdy mu się znudzi to przenoszony jest na huśtawkę, gdzie również po zażartych dyskusjach z samym sobą mijają kolejne 2 godzinki. 
A dlaczego zadowoleni? A bo mamy pewność, że po 17 śmiało możemy w końcu się zająć sobą, zapraszać gości bez obawy, czy dziecko pozwoli nam w spokoju wypić kawkę i pogadać :)

A jak u Was drogie Mamy wygląda codzienny porządek dnia?

Bunio przed kąpielą

Bunio po kąpieli




czwartek, 21 listopada 2013

Ach, te spacery...

Chcieć nie chcieć, na spacery chodzimy. Nie powiemy, że jest to ulubiona rozrywka Bunia, ale po wielu płaczach i wrzaskach w końcu zasypia :)
Przy ostatnich promieniach słońca jakie nam zaserwował weekend wyruszyliśmy do pobliskiego lasu na baaardzo długi spacer. 
O dziwo, obeszło się bez niespodziewanych pobudek :)








wtorek, 19 listopada 2013

Zimowe wariacje odzieżowe

Z uwagi na coraz bardziej niesprzyjające warunki pogodowe, nastąpił czas na włączenie do garderoby Bunia zimowych niezbędników.

Problem w tym, że nie możemy się oprzeć wrażeniu, że coś jakby tu nie pasuje :)









sobota, 16 listopada 2013

Przyjaźń się z tego nie szykuje...

Dziś też o przyjaźni. Nieco innej.
A zapowiadało się tak pięknie. Leon - istota iście stadna. Uwielbia być noszony, głaskany, dopieszczany i karmiony. Prawie jak Kubuś. I chyba w tym cały problem.
Od kiedy pojawił się w domu Bunio zauważyliśmy, że z Leonem jest coś nie tak. Dzień po powrocie ze szpitala Leon zachorował, gdzie skończyło się dokarmianiem ze strzykawki. 
Leżał osowiały, bez życia.
Nie przypuszczaliśmy, że jest to związane z pojawieniem się nowej osoby w domu. 
Leon ewidentnie od tego czasu zmienił się. Z pokojowo do świata nastawionej świnki zmienił się w małego dzikusa, gdzie bez kija nie podchodź.
Nigdy bym nie przypuszczała, że tak małe stworzenie potrafi być zazdrosne i cierpieć z powodu pojawienia się na horyzoncie "konkurenta".
Oj miejmy nadzieję, że ta przyjaźń jednak kiedyś rozkwitnie:) Choć na dobrą sprawę, podgryzanie skarpetek Buniowi i "zasadzenie mu kopa" w ripoście nie wydaje mi się, że są tego przejawem :)



 A jak Wasze zwierzaki zareagowały na pojawienie się w domu nowego osobnika ? 
Oj mam nadzieję, ze lepiej:)


czwartek, 14 listopada 2013

Moja nowa przyjaciółka Ewa

Nie oszukujmy się...do figury sprzed ciąży wciąż daleko. A co tam...przyznam się! W ciąży na plusie byłam prawie 30 kilo. Nie powiem...gestoza trochę w tym wszystkim pomogła. Ale nie chcę się niczym usprawiedliwiać. Nie pomaga przeżyta cesarka, która uniemożliwiła mi działania od samego początku. Nie pomaga też absolutny wstręt Bunia do spacerów. Moja osoba to wypisz wymaluj Fiona w czystej postaci. W cyckach to nie dopinam się nawet w koszuli męża.
Cieszę się, że pomimo małej aktywności po porodzie udało mi się zrzucić prawie 20 kg.
Jednak kupę zostało...:/

Ponieważ musiałam znaleźć złoty środek do tego aby ponownie wrócić w rozmiar S postanowiłam się posilić ćwiczeniami podobno cudotwórczyni Ewy.

zdjęcie pochodzi z oficjalnego fanpage'u E. Chodakowskiej

Podejść było dużo, jednak od poniedziałku wzięłam się ostro do roboty. 
Trzymajcie kciuki Dziewczyny!

A Wam jak poszło ze zrzuceniem pociążowych kilogramów?



środa, 13 listopada 2013

"Szwedzkie" nowości

W drodze po niezbędne gadżety dekoracyjne na chrzest Buniowy udało nam się nabyć przy okazji kilka fajnych drobiazgów z nowości Ikeowych, za naprawdę nieduże pieniążki.


Pojemniki na Buniowe drobiazgi. Wprawdzie to kolekcja świąteczna, ale deseń na nasze oko bardzo uniwersalny :)
19,90 zł

Wilk z Babcią z kolekcji pluszaków bajkowych. Dodamy, że choć drastycznie to wygląda Babcię można wyjąć z rozpinanego u Wilka brzuszka. Szkoda, że brakuje w kolekcji Czerwonego Kapturka, ale pomysł i tak fajny :)
29,90 zł (Babcia w komplecie)

W kolekcji pluszaków są oczywiście i inne bajkowe postaci, jednak nas najbardziej ujął Wilk. Polujemy jeszcze na Smoka, którego aktualnie brak w naszym rodzimym sklepie.



Mamy nadzieję, że opowiadanie popularnych bajek naszemu Buniakowi nabędzie wyjątkowego charakteru:)




czwartek, 7 listopada 2013

Jesteśmy już po szczepieniach, przynajmniej tej pierwszej fazie. Kolejne za 6 tygodni. Bunio, dzielny nasz bohater zniósł je bardzo dobrze, w przeciwieństwie do mamy, bo ta na 2 dni przed już drżała z obawy.
Kubuś rośnie. Tak. Rośnie :) Obecnie to ponad 6 kg ! :D
W zasadzie powyrastał już ze swoich ubranek w wersji 56 - 62. Teraz w ruch idą 68. 
Kubuś dużo mówi. Dużo się śmieje. Często zjada swoje rączki. I ślini się bardzo też :) - stąd śliniak jest już w użyciu :D







Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...